Joanna Pąk
Jesienna zaduma
Odleciały już żurawie
na południe prostym kluczem
cicho się zrobiło w stawie
i nie słychać żabich uciech.
Złote liście kapią z drzewa
omotane babim latem
wiatr swawolnie je rozwiewa
i unosi ponad światem.
Dni deszczowe zadumane
sypią perły dźwięcząc w szyby.
W lesie na rudym dywanie
po cichutku rosną grzyby.
Joanna Pąk
Wiersz z tomiku pt.: „Miłość jest nadzieją”, Wyd. Norbertinum i Fuga Mundi (2003).
O autorce:
„Poezja pomogła mi wejść w świat ludzi zdrowych. Zaczęłam pisać, publikować najpierw w czasopismach, almanachach,
a później wydawać samodzielne tomiki. Podczas promocji goście mówią, że moje wiersze pomagają im zrozumieć samych siebie.”
Joanna Pąk urodziła się z dziecięcym porażeniem mózgowym czterokończynowym. Życie tak jak tworzona poezja są jej pasją i miłością. Ukończyła studia pedagogiczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Debiutowała w książce pt. Cierpienie ma tysiąc twarzy (1988). Jej poetycki talent doceniono podczas licznych konkursów i plebiscytów, a sama autorka tworzy i zaangażuje się w projekty, które pozwalają oswoić się z niepełnosprawnością, czy wspierają aktywizację społeczną kobiet z niepełnosprawnościami.
„Motywacja do działania ma kluczowe zadanie, aby życie nie było bezbarwne, pełne zwątpień i marazmu. Myślę, że należy wydobywać, pokazywać wartości i możliwości człowieka, niezależnie od stanu jego zdrowia.”