Ile dzieci, tyle talentów
Zachwyca mnie obserwowanie rozwoju talentów naszych dzieci. Każde z nich jest inne, choć oczywiście część zdolności
i zamiłowań wykazuje więcej niż jedno z nich. Im bardziej świadomie podchodzę do tematyki talentów, tym bardziej rozumiem,
że nie ma jednej drogi rozwoju, nie ma jednego wzroca wybitnej jednostki. A utożsamianie wzorowych wyników w nauce
z geniuszem to smutne uproszczenie.
Zdecydowanie warto spojrzeć na każde dziecko, jak na indywidualną jednostkę, kogoś jedynego w swoim rodzaju.
Porównywanie dzieci między sobą jest czymś, co może doprowadzić nie tylko do zahamowania rozwoju ich szczególnych umiejętności, ale też do schorzeń psychosomatycznych, a w końcu i do depresji, coraz powszechniejszej w dzisiejszym świecie właśnie dlatego, że ludzie nie robią tego, do czego mają dar.
Warto zachwycić się tym, co nasze dziecko robi w sposób wyjątkowy. Na przykład jedno z naszych dzieci wyjątkowo wyraźnie mówi – dla mnie przyzwyczajonej do szybkiego mówienia, jego sposób mówienia był początkowo trudny do przyjęcia,
bo wymagał cierpliwego wyczekiwania na dalszą część wypowiedzi. Im bardziej jednak przyglądam się mojemu synowi
oczami „poszukiwacza talentów”, tym bardziej zachwyca mnie dokładność, z jaką wypowiada każde słowo.
Zaczęłam często chwalić go za to. Przyczyniło się to do jego większego upodobania do dłuższych wypowiedzi,
bawienia się słowem. Czasami nawet wydaje mi się, że mogłabym pobierać od mojego syna lekcje logopedii : )
A co Twoje dziecko robi w sposób wyjątkowy?
Załóż „okulary poszukiwacza talentów” i zachwyć się na nowo umiejętnościami swojego dziecka!